Strona:PL Szpieg.djvu/049

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wytrzymują odwłokę, lud cały pod panowaniem uczucia od niego wprost przechodzić musi do czynu. Rzemieślnicy nie politykując, nie rachując, nie troszcząc się o jutro, chcieli walki dla saméj walki, choćby nawet bez zwycięztwa. Szło im o te chwile, w któréj by długie pomścili upokorzenia, a potém? Choćby śmierć! —
Tak wielkiego poświęcenia bez jakiéjkolwiek nadziei skutku nie godziło się przyjąć, ale niepodobna go téż było powstrzymać, bo zapał rósł z dniem każdym; a gdy ci poczciwi synowie kraju domagali się śmierci, wyrzucając tchórzostwo tym co się jéj obawiali, byłże środek ukazania im niebezpieczeństw i bezużyteczności ofiary?
Wśród najgorętszych domagań się organizacyi, broni, dowódzców, przebiegła te kupki gwarżące wieść o znajdujących się szpiegach i zaczęły narady o sposobie uwinienia się z niemi nimby nadeszła policya.
W jednéj chwili zorganizowano ten wymiar doraźnéj sprawiedliwości. Kilku młodszych rozstawiono na czatach, aby zawczasu znać dali o nadchodzącéj sile zbrojnéj, zręczniejszych zaś wysadzono na to aby poznaczonych kółkami rozdzielić, otoczyć i w kłótnią wprowadzić.
Gdy porucznik popijał spokojnie bawara, zbliżył się doń straszny drab, który usiadł przy tym samym stoliczku i począł z nim rozmowę. Z razu była ona nic nieznacząca, ale nieznajomy zaczął sobie pozwalać takich żartów, że Presler który w sobie szanował podporę tronu począł się już zżymać.
— Kochanie moje, mówił ów wysoki mężczy-