Strona:PL Swinburne - Atalanta w Kalydonie.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Syna za syna biorą i oddają
Wielcy bogowie, nie siostrę ni brata.

CHÓR. Nie! bo syn leży tuż przy twojem sercu;
Syty twem mlekiem, ogrzany twem łonem,
Wysysa życie, krew życia i wszelki
Twój owoc, je cię, pije cię, jak człowiek,
Który chleb łamie i je, który wino
Wyciska z jagód i pije —; jest tobą,
Jest latoroślą twą; gdy się nie żywi,
Czyliż nie słabnie ciało twe? jeżeli
Pić on nie będzie, nie schnąż usta twoje
Ponadewszystkiem jest, ażebyś była
Do swego syna przywiązana — za to
Czcić cię on będzie, wielbić będzie łono,
Z którego wyszedł, i te piersi twoje —
Przedsię przez ciebie będzie czcił i bogów.

ALTEA. I tych mi dali bogowie, nie tylko
Syna; a on ci nie uczcił tych bogów
Ni dawnych, słodkich lat ni żadnej rzeczy,
Co czci jest godna, lecz, jak zwierz krwiożerczy,
Porwał ich srogo i ubił; a ona,
Obca niewiasta, kwiat, miecz, krwią zmazany,
Kwiecie, zabójcze dla ludzi, uwielbień
Godna i godna nienawiści — ona
Z chłodnym uśmiechem i chłodną źrenicą
Patrzała na to, jak moi padali