Strona:PL Swinburne - Atalanta w Kalydonie.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie będzie sycił żaden olej, żaden
Podmuch ni żadne wino; kosztowniejszą
Jest ci ta żagiew od złota, od życia
Wszelkich, po świecie tym chodzących ludzi.

CHÓR. Masz, o królowo, godnego miłości
Męża, twojego syna wielką siłę.

ALTEA Któż mi da braci jeszcze, póki żyję?
Któż mi ich zrodzi? Któż mi ich wychowa
Na miejsce tych tu? Czyż nasi ojcowie
I nasi bracia nie są nam jedyni
I niezrównani? Czyż mych nie zabito?
Czyż my oboje, on i ja, jak kwiaty
Nie żywili się macierzyńskiem mlekiem,
Jako się pszczoła żywi miodem? Patrzcie,
A ten, któremu syn mój przeszył lędźwie,
Czyż on, brat młodszy, nie widział uśmiechu
Na naszych uściech, rozśmianych z miłości?
Nie było wówczas synów ni oszczepów
Ani też kobiet zabójczych narodzin,
Mieliśmy bowiem wówczas przyjaźń bogów
I dni z ich łaski jasne. Przecz nie zmarłam
Niepoślubiona? Nie powstałby ze mnie
Miecz na męczarnię świata! Ci, co ongi
Takiem mnie słodkiem obdarzyli słowem,
Tak mnie kochali, jużci mi nie będą
Dzisiaj przemawiać ani patrzeć na mnie;