Strona:PL Swinburne - Atalanta w Kalydonie.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I ust małżeńskich wzajemne przysięgi.
Tak niekochana czyni, a jeżeli
Ktoś ją pokocha, ogień i żelazo
I paszcza wojny są dlań mniej zabójcze,
Niźli jej usta i sploty jej włosów,
Albowiem z tamtych płynie nam trucizna,
A z tych paląca życie ludzkie klątwa.
Lecz ciebie, synu mój, niechaj nie trapią
Złe sny i nie miej również takiej żądzy,
Bo miłość ślepa z czasem się wypali;
Lecz kto ją żywi tak, aż jego życie
Pokala plama ohydna, niczego
Chwały godnego ten ci nie posiędzie,
Ani też mądrą umrze śmiercią zacnych
Ludzi pradawnych, którzy lat swych długość
Żyli bez skazy, patrzący w twarz bogów
Zadowoloną, i którzy bez hańby
I żadnej trwogi wypełniali czyny,
Pamięci godne, i w obliczu ludzi
I słońca dni swe strawili, zyskując
Coraz to większą chwałę i z swej chwały
Oddając kęsy ziemi, co ich karmią
Swoją żywiła, i dniu, co ich zrodził,
I przyjaciołom ojczystym i obcym,
W gościnę do nich przychodzącym mężom,
Wdzięczną, pamiętną napełniając sławą
Kraje, kochane przez słońce, oblane
Falami morza, ludne miasta, drogi,