Strona:PL Swinburne - Atalanta w Kalydonie.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


CHÓR. To brzmi li w uszach świata,
Ta tylko pieśń rycerzy
Na jasnych skrzydłach ulata,
Z głośnym rozhukiem bieży
Od śniegów Akrokeraunii aż tam do Runa Złotego wybrzeży.

MELEAGER. Obyście mi w tej dali —
Spraw-że to wielki Boże! —
W chersońskim zgotowali
Piasku ostatnie łoże,
Gdzie grzmotem Bosforu grzmotom Ponckie obzywa się morze.

ENEUSZ. Odpychasz naszą pieśnię,
Którą, bywało, poczyna
Za dawnych lat, tak wcześnie
Wielbiąca mego syna,
Po halach gór naszych ojczystych ta Kalydonu dziedzina.

MELEAGER. Zmarłym ojczyzna nieznaną —
Nie mają swego domu!
Czemu nie jestem pianą
Morza i czemu, śród łomu
Fal, nie otulą mnie dzisiaj, ni to płaszczem, te fale golfstromu?

CHÓR. Gdzież jest ta chwila, która
Znówby ten czas przyniosła,
Gdy gołąb maczał swe pióra,
Gdy głębie porały wiosła,
Gdzie piana tych ciasnych Symplegad na drogach Propontu rosła?