Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/863

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ogłoszony bankrutem i wtedy cała jego przyszłość zgubiona.
— I nie ma już żadnego innego środka wydobycia się z rąk Paskala, jak tylko przez zapłacenie jego należytości?
— Jest jeden, na który mój mąż zawsze liczył, opierając się na słowie tego niegodziwego człowieka.
— Środek zaś ten jest?
— Dać Karolowi dziesięć lat czasu, ażeby się mógł wypłacić.
— A przy takiej pewności?
— Niestety! bylibyśmy ocaleni, ale pan Paskal chce się pomścić i nigdy nie przystanie na podanie nam tego środka ocalenia.
Ta smutna rozmowa przerwana została przybyciem Antoniny, która z rozpromienioną twarzą wbiegła do pokoju, wołając:
— Magdaleno!... pójdź... pójdź!
— Cóż się stało, moje dziecię? czy jaka szczęśliwa wiadomość? o! zgaduję ją z twoich uradowanych oczów...
— Ah! przyjaciółki moje — rzekła dziewica — obawiam się tylko czy będę w stanie znieść tak wielkie szczęście: mój stryj... książę... zezwalają na wszystko... A książę... gdybyście wiedziały jaki on był pobłażliwy... jak po ojcowsku obszedł się ze mną, gdyż chciał żebym była obecną jego rozmowie z moim stryjem. „Wpływ margrabiny de Miranda — zdziałał zmianę, miłą dla pani i Franciszka“ — powiedział — „a z chwilą jeśli margrabina znajduje się u pani, bądź łaskawa oznajmić jej, że chciałbym podziękować jej wobec pani, że podała mi sposobność naprawienia mego względem pani uchybienia“. Jakież to są szlachetne, i rozrzewniające słowa! — dodała dziewica. — O! pójdź Magdaleno! pójdź moja dobroczynna opiekunko, moja siostro, moja