Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/579

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

w tej roli — zawołali baron ze zdwojoną goryczą i niechęcią.
— Prawda, kochany baronie, i muszę panu wyznać, że z nieopisaną rozkoszą, za jednym zachodem, przeszkodziłem panu de Mormand, tej nikczemnej, sprzedajnej niegodziwej duszy, zaślubić pańską pupilkę i panu zostać parem Francji.
— Tak, zaspokoić moją śmieszną pychę, jakeś mi to pan w oczy powiedział; lecz ja z całą energją odrzucam to hańbiące twierdzenie! Moja pycha pod żadnym względem nie była śmieszną, mój panie.
— Pod każdym względem była śmieszną, kochany baronie!
— Co to ma znaczyć! przychodzi tu pan aby mnie obrażać?
— Wie pan, dlaczego pycha pana jest śmieszna i niestosowna, kochany baronie? Dlatego, żeś ją opierał na stronnictwie środkowem, gdzie polityczna wartość pana byłaby zupełnie zginęła.
— Jakto, panie, teraz pan mówi o mojej politycznej wartości, kiedy dawniej zawsze mnie prześladowałeś swymi docinkami?
Nienawiść kobiety, kochany baronie, nienawiść kobiety. — I gdy pan de La Rochaigue z podziwem spoglądał na garbatego, ten mówił dalej. — Pan wie, kochany baronie, że nas zajmuje jedna myśl?
— Nie wiedziałem, panie, jednakże mnie to nie zastanawia; ludzie, zajmujący pewne stanowisko, powinni być urodzonymi, niezmiennymi, trwałymi reprezentantami wyobrażeń przeszłości.
— Dlatego też, kochany baronie, tem więcej byłem niezadowolony z kierunku, jaki nadałeś twemu życiu politycznemu, starając się o godność parowską.
— Wie pan, margrabio, — mówił pan de la Rochaigue, słuchając garbatego z coraz bardziej wzrastającem za-