Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

także o tej kuracji muzykalnej, jakiej do uśmierzenia gwałtownych cierpień hrabiny używają.
— W każdym razie, ten zbieg okoliczności jest szczególny — rzekł Oliwier — zdaje się przecież, że próba doktorów nie była bezskuteczną, gdyż księżniczka, która, jak się zdaje, jest prawdziwą artystką, udaje się co wieczór do hrabiny de Beaumesnil. I dlatego to nie widziałem jej już na dwóch wieczorach u pani Herbaut, którą teraz zapewne przyszła odwiedzić. Zdziwiony jej postawą, jej rzeczywiście nadzwyczajną pięknością, zapytałem odźwiernego, czy jej nie zna. A jakże, panie, odpowiedział mi na to: przecież to księżniczka.
— Znajduję to powabnem, zajmującam, ale zbyt melancholijnem dla mnie — rzekł Gerald — wolę ja dobre i wesołe dziewczęta, które nie robią ceremonij, a sądzę, że przecież i takie muszą się znajdować w towarzystwie pani Herbaut, której jeżeli mnie nie przedstawisz, to się okażesz niewdzięcznym. Przypomnij sobie owę ładną przekupeczkę w Algierze, która to miała równie ładną siostrę...
— Co? — zawołał weteran — a ta żydówka, owa ładna szynkarka w Oranie?
— Do licha! mój wuju, kiedy człowiek jest w Oranie, to kocha w Oranie, a kiedy jest w Algierze, to kocha w Algierze.
— Ha, ladaco! to z ciebie prawdziwy Jucundus! — zawołał znowu weteran, któremu nadzwyczajnie pochlebiało, że Oliwier miał takie szczęście do kobiet. — Jesteś niepoczciwy zwodziciel!
— Co pan chcesz, mój komendancie — odezwał się Gerald — nie jest to żadna niestałość, człowiek idzie tylko za ruchem dywizji, nic więcej; dlatego też Oliwier i ja byliśmy zmuszeni, on swoją Żydóweczkę, ja moją murzynkę w Oranie porzucić i zająć się naszemi ładnemi przekupkami w Algierze.
— Prawdę powiedziawszy — rzekł stary marynarz, podochocony winem cypryjskiem, którego butelka podczas