Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/447

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się w tym pierwszym salonie; ciekawość sprowadziła je tutaj, ażeby jak najprędzej zobaczyć parnię de Beaumesnil, której nazwisko na wszystkich znajdowało się ustach.
Pomiędzy młodzieżą męską mało było takich, którzyby nie objawiali większej troskliwości w swojem ubraniu; nie dlatego, ażeby mieli jawne zamiary, ale któż może wiedzieć... bogate panny są niekiedy tak dziwaczne! któż może przewidzieć skutki jednej rozmowy, jednego kontredansa, skutki pierwszego i silnego wrażenia.
Dlatego też każdy, rzucając ostatnie i zadowolone spojrzenie w zwierciadło, myślał o tych rozmaitych i trudnych do uwierzenia wypadkach, w których bogate dziedziczki zakochały się w nieznanych prawie mężczyznach, których następnie wbrew woli swych krewnych zaślubiły, stąd cała ta zacna młodzież, podniecona surową cnotą, jedną tylko zajęta była myślą: małżeństwem... posuwała ona swą sumienność, swą uczciwość tak dalece, ceniła małżeństwo dla samego tylko małżeństwa tak wysoko, że żona była w jej oczach ledwie jakimś nic nie znaczącym dodatkiem.
Przeto każdy kandydat, stosownie do charakteru swej fizjognomji o tem jedynie myślał, jakby się odznaczyć od innych; przystojny, starał się wydawać jeszcze przystojniejszym, jeszcze niebezpieczniejszym; ten zaś, który nie posiadał zbyt powabnej powierzchowności, albo nawet był brzydki, usiłował nadać sobie wyraz człowieka rozumnego lub melancholijnego; wszyscy zaś wmawiali w siebie, jak się ta powszechnie dziać zwykło, kiedy kto pozwoli się uwieść ułudom niemieckich loteryj, które zapewniają kilkomiljonowe wygrane:
— Prawdę powiedziawszy byłoby to szaleństwem, gdybym miał myśleć że to ja wygram jeden z bajecznych, wielkich losów; dzieciństwem byłoby wierzyć ponętom zwodniczej fortuny; ale cóż mi to szkodzi, wszakże, widzieliśmy już na świecie szczęśliwych graczów! Co się tyczy osób, składających towarzystwo pani de Mirecort, były one prawie też same, które parę miesięcy