Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/351

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

z ową zgiełkliwą usłużnością, jaką już nie raz otaczano jej przybycie do innych towarzystw.
Pomimo swej odwagi, biedne dziecię czuło jak jej serce ściśnięte było; słowa pana de Maillefort zaczynały się już potwierdzać tym wypadkiem.
— W domach, do których przybywam, znano moje nazwisko, myślała w duchu Ernestyna — i zauważano mnie, otaczano, tłoczono się do mnie, tylko jako do bogatej panny.
Pani Lainé przyprowadziła właśnie Ernestynę do pani Herbaut, kiedy jej starsza córka powiedziała do Herminji, którą odprowadziła do sypialnego pokoju:
— Moja kochana księżno, muszę cię opuścić, spostrzegłam właśnie wchodzącą jednę z naszych przyjaciółek która dziś rano pisała do mej matki z prośbą o pozwolenie przedstawienia nam dzisiejszego wieczoru jakiejś młodej osoby, swej krewnej. Właśnie teraz przyszły, pojmujesz zatem...
— To rzecz bardzo naturalna; idź prędko kochana Hortensjo, przecież powinnaś je przyjąć — odpowiedziała Herminja, może z zadowoleniem, iż przez chwilę przynajmniej pozostanie sama.
Panna Hortensja pobiegła do swej matki, która przedstawioną sobie przez panią Lainé Ernestynę, prosto, ale bardzo szczerze przyjęła.
— Ja panią prędko oswoję z naszemi zwyczajami — rzekła pani Herbaut do Ernestyny — panny znajdują się z młodzieżą w sali, gdzie tańczą; matki i starsi w salonie, gdzie grają; każde zaś bawi się stosownie do swego wieku i upodobania. — Poczem zwróciła się do swej starszej córki, mówiąc: Hortensjo, wprowadź panią do sali jadalnej, a pani, moja kochana przyjaciółko — dodała gospodyni domu do ochmistrzyni — siadaj do stolika, przy którym grają w loteryjkę; ja znam twój gust.
Pani Lainé wahała się chwilkę, czy może opuścić pannę de Beaumesnil; ale, posłuszna jednemu jej spojrzeniu, po-