Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/244

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

moja oświadczyła mi, że jest pewną pomyślnego skutku, jeżeli pójdę za jej radą; ale pomyślawszy o mojem przyjemnem kawalerskiem życiu, o mojej swobodzbie, z początku odmówiłem jej.
— Tak! — rzekł stary marynarz — to rzecz jasna! Nie miałeś pan chęci do stanu małżeńskiego; przeto za żadne miljony nie chciałeś zmienić twego postanowienia.
— Poczekaj pan, mój komendancie — przerwał Gerald zmieszany nieco — odmowa ta rozdrażniła moją matkę; nazwała mnie zaślepionym, szaleńcem; lecz po tym gniewie nastąpił tak wielki smutek, że widząc ją niepocieszoną, odmową moją...
— Związek ten przyjąłeś? — zawołał Oliwier.
— Tak jest — odpowiedział Gerald. A widząc, że stary marynarz uczynił poruszenie pewnego zdziwienia, dodał — komendancie, czy mój zamiar zadziwia pana?
— Tak, panie Geraldzie.
— Dlaczegóż? Powiedz pan otwarcie.
— Oto! Jeżeli pan wbrew chęci swojej przystajesz na ten związek — odpowiedział weteran łagodnie, ale i uroczyście zarazem — jedynie tylko, dla niesprawienia smutku matce swojej, to zdaje mi się, że pan niesłusznie postępujesz, gdyż prędzej lub później żona pana ulegnie pod tym przymusem, jaki pan sobie dzisiaj zadajesz, a nie należy się żenić dlatego, ażeby kobietę uczynić nieszczęśliwą. Czy i ty tak sądzisz, Oliwierze?
— Takie jest moje zdanie, kochany wuju.
— Ale, komendancie, widzieć płaczącą matkę, która wszystkie swoje nadzieje opiera na tem małżeństwie?
— Ale, panie Geraldzie, widzieć plączącą żonę? matka ma przynajmniej twoją miłość synowską, która cię może pocieszyć, a żona pana, która jest biedną sierotą, któż ją pocieszy? Nikt! Albo zrobi tak jak tyle innych, pocieszać się będzie z kochankami, z których żaden nie wart będzie ani połowy tego, co pan; będziesz ją dręczył, może bę-