Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/323

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i biorąc to podanie sobie święconéj wody za prośbę o jałmużnę, młody człowiek wsunął mu w rękę sztukę srebrnéj monety, mówiąc do niego z dobrocią:
— Westchnijcie do Boga za duszę ojca Richard’a.
— Starzec skwapliwie uchwycił podany sobie pieniądz i pocałowawszy go, nowemi zalał się łzami.
Ludwik nie spostrzegł tego dziwnego postępku, i zaraz potém wyszedł z kościoła udając się równie jak większa część obecnych temu obrządkowi widzów do domu przytułku założonego przez niego w Chaillot.
Stary mulat wzruszony do najwyższego stopnia, opierając się na swoim kiju, w tęż samą stronę zwrócił swoje chwiejące się kroki.