Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

honorową strażą pana Alcyda Dumolard, nieobecnego w téj chwili brata jednéj a wuja drugiéj — jak powiedzieliśmy, zdążały za orszakiem myśliwych, w towarzystwie pana Duriveau i jego syna.
Gdyby zbyt często nie nadużywano mitologicznego porównania między Junoną a Hebą, zastosowalibyśmy je do pani Wilson i jéj córki; nie dlatego, aby rysy lub postać pani Wilson przedstawiały, choć w przybliżeniu, majestatyczność królowéj Olimpu; owszem trudno byłoby wyobrazić sobie coś milszego, powabniejszego, nawet że tak powiem coś tak figlarnego jak piękne oblicze pani Wilson, z jasno niebieskiém okiem, czarnym włosem i gładką jak aksamit cerą; a jednak ta czarująca kobieta dochodziła właśnie trzydziestego drugiego roku życia. Mówiąc o Junonie i Hebie, chcieliśmy tylko oznaczyć różnicę jaka zachodzi między pięknością w jéj dojrzałém rozwinięciu się, a pięknością w pierwszym swym i najdelikatniejszym rozkwicie; bo Rafaela, córka pani Wilson (bardzo młodo za mąż wydanéj), miała najwięcéj lat szesnaście.
O ile rysy matki były ogniste, śmiałe i wabiące, o tyle oblicze córki było niewinne i melancholiczne. Nigdy delikatne winiety angielskie, nigdy arystokratyczny pendzel Lawrenca nic dostąpił tego ma-