Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/351

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I ten człowiek gwałtowny, wyniosły, dumny, ten człowiek czujący teraz całą powagę, całą świętość ojcowską... żałował że przemawiał do syna z szlachetnością, z powagą, co większa... pewny że srogością niczego się nie dowié, nic nie wydobędzie z tego młodzieńca, pomimo wstydu i wściekłości postanowił wrócić nikczemnie do roli młodego ojca, aby tym sposobem mógł przeniknąć skryte zamiary syna.
Wszystkie te uwagi rychléj nim je opisać zdołaliśmy, nasunęły się na myśl hrabiemu. Wiedząc że nie zawiedzie Scypiona najzgrabniejszém nawet przejściem, a nie chcąc mu dać poznać przyczyny tak nagłéj zmiany swéj postawy i mowy, hrabia przeszedł się kilka kroków po pokoju, i niby zamyślony rzekł sam do siebie tak aby go Scypio słyszał:
— Na honor! zrzekam się.
A potem przystępując do syna, serdecznym tonem dodał:
— No,... nic dobrego,... zapal cygaro.
— Mimo przezorność hrabiego, nie uszło baczności Scypiona głębokie wzruszenie ojca, gdy wspomniał o zerwaniu zamierzonego związku z Ranfaelą; ale uważając za rzecz stosowną ukryć to spostrzeżenie, zbliżył do ogniska swoje panatellas