Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/333

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

putacyi elegantki, zachwycona jéj przygodą, objawiała cnotliwe oburzenie. Między mężczyznami zaś, jedni zazdrościli panu Chalumeau że był większym od nich właścicielem, drudzy stawali w obronie jego żony: ale usiłowania ich były nadaremne, bo mówiono o pewnym bratanku męża, kolosalnym poruczniku od karabinierów, który przepędził kilka miesięcy w Grandiole (fantazyjna nazwa jaką pan Chalumeau nadał swój willi); słowem wszyscy mężczyźni i kobiéty szczerze zadowoleni byli olbrzymiém zgorszeniem, które na długo obiecywało stanowić przedmiot do okolicznej rozmowy.
Hrabia, dzięki nadzwyczajnéj władzy jaką miał nad sobą samym, aż do końca powstrzymać się umiał i jak mógł najlepiej wybrnął z trudnego położeniu obok swych biesiadników; jakoż uprzejmie aż na ganek odprowadził damę, która podczas obiadu obok niego siedziała.
Nakoniec ostatni powóz wyjechał z zamku Tremblay.
Hrabia zamiast wrócić do siebie, wyszedł na ganek, bo miotany powstrzymywaną wściekłością, miał nadzieję że przechadzka i świeżo powietrze uśmierzą jego gwałtowne wzburzenie; że zdoła nareszcie odzyskać spokojność, potrzebną do stanow-