Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

młody wice hrabia, jego syn, wygląda jak niewieściuch.
— Prawda, że pan hrabia, nie ma w sobie tego co to nazywają delikatnością; jednak jestto człowiek sprawiedliwy: choć nikomu nie przepuści, ale niesłusznie też nigdy nie karci. A przytém mówią; że dawniéj miał być bardzo dobrym, i że w uprzejmości nikomu wyprzedzić się nie pozwalał.
— Pan hrabia... dobry człowiek?... nadużywasz mojéj szczerości, ojcze Latrace.
— Tak dalece był dobry, że dla tego okazał się aż za słaby...
— Pan hrabia... słaby?... nadużywasz mojéj łagodności, ojcze Latrace.
— Lecz ni ztąd ni zowąd pan hrabia nagle z baranka przemienił się w wilka.
— Pewno mu musiano za nizko przystrzydz wełnę?
— Być może; zresztą namiętnie lubi polowanie, a ta namiętność starczy za wszystko, śmiejąc się rzekł Latrace.
— Dodajmy, że każdy myśliwy okrutnym jest dla łotrów, którzy ukradkiem w cudzych kniejach polują; czego najlepszy dowód mamy na