Strona:PL Sue - Czarny miesiąc.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w których syn uczy się od rodzica, jak przygotowywać uczciwe upadłości, jako świadek wybrnięcia z niepomyślnych sytuacyj, tak samo dobrzy ojcowie uczą swe dzieci, jak na chleb pracować, aby nie popaść w nędzę.
Obraz ten razi tem bardziej, że w tej samej sferze społecznej spotkać możemy wiele rodzin bardzo różniących się od znikczemniałej dynastji ex-fałszerza pieniędzy; spotykamy również i dynastje finansistów uczciwych, w których honor zawodowy i zasady sumiennego prowadzenia swych interesów przechodzą z pokolenia na pokolenie: rodziny, których imię cieszy się ogólnym szacunkiem, a kredyt, nietylko materjalny, ale i moralny, coraz mocniejszy, rodziny, których kasa jest arką małych majątków i źródłem ogólnej pomyślności. Lecz rodziny te, proste i surowych obyczajów, żyją zamknięte, odrębnem życiem; kobiety z tych rodzin odznaczają się skromnością, bogobojnością i prawdziwą miłością bliźniego; zwykle wstydzą się swego, zdobytego pracą i, zapobiegliwością, przynoszącego zaszczyt, bogactwa, wstydzą się równie silnie, jak lwice wielkiej finansjery, typu pani Heloizy, szczycą się bogactwem, pochodzącem z wyzysku i oszustwa. Kobiety, te nie ulegają głupiej próżności i manji małpowania najgorszych zwyczajów i zewnętrznej elegancji przeżytej arystokracji, nie prowokują do wyszydzania swych wielkopańskich urojeń, nie narażają się na gorzką pogardę i złośliwe docinki; na zawsze utrzymują się w średniej sferze dobrego smaku i godności — dlatego też ludzie, prawdziwie znakomici poważają podobne żywioły, szukają zbliżenia się z niemi i jeżeli mają jakieś powody do uskarżania się na nich, to chyba na nadmierną ich uczynność i skrupulatność — na nic więcej.
Na szczęście, wyjątki podobne spotykamy wcale nierzadko. Jeżeli ze sfery bardzo bogatych bankierów, jak pan Dunoyer, przejdziemy do prawdziwych olbrzymów finansowych, i tam znajdziemy potężne różnice indywidualne i obok zwykłych rabusiów na wielką skalę, obok ludzi, dla