Strona:PL Sue - Awanturnik.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jednakże, wasza wysokość, byłoby niegodne najpotężniejszego monarchy Europy, by pan nadwyrężał własną szkatułę na koszta tej wyprawy. Mam do swej dyspozycji znaczne fundusze, pod strażą kasjera fregaty.
— Od przybytku głowa nie boli — odparł gaskończyk — a na wojnie pieniędzy nigdy nie bywa za dużo. Nie przewidziałem, że przyjaźń wielkiego monarchy Francji dla naszego rodu posuwa się aż tak daleko, chciałem tedy ofiarować stryjowi nietylko wszystkie me siły, ale i cały majątek.
Po chwili p. de Chemerant pozostawił gościa samego.
Po odejściu swego nietyle sprzymierzeńca, co dozorcy, de Cronstillac zasiadł do podanego sobie śniadania, poczem położył się do łóżka, licząc, że sen uspokoi go nieco. Widział już jasno, że ucieczka przez okno jest niemożliwością: przed pałacem stale przechadzało się kilku wartowników. Pogrążył się w ponurej zadumie...
Tymczasem p. de Chemerant, zostawszy sam, począł zastanawiać się nad osobliwościami, które zaobserwował. Ani chwili nie wątpił, że ma w swych rękach prawdziwego syna Karola II, nie mógł jedynie wyjść z podziwu nad awanturą z jego żoną; zresztą i maniery, jak i sposób mówienia samego „księcia“ wydały mu się prawie podejrzanami: po takim wodzu wyprawy, ożenionym z taką kobietą, można było się różnych rzeczy spodziewać... Emisarjusz postanowił raz jeszcze zbadać Ruttlera i pomówić — z gubernatorem. Ruttler nie umiał mu powiedzieć nic ponad to, że człowiek, którego chciał zabić, jest najautentyczniejszym księciem Monmouth; wiadomość, że książę go ułaskawił, przyjął bez wrażenia. Baron powtórzył gościowi wszystkie duby smalone, plecione przez pospólstwo i niepospólstwo Martyniki o Sinobrodej, jasnem byłe, że aczkolwiek świadectwo czcigodnych ludzi oczyszczało ją z zarzutów bezecnych zbrodni, nie musiała to być nawet osóbka zbyt surowej moralności. Okazało się nawet, że baron zna kapitana Ouragan‘a osobiście; zdziwił się