Strona:PL Sue - Artur.djvu/448

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
§ IV.
Kwiecień — 18**.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Udałem się do niéj o trzeciéj.
Znalazłem ją zawsze czułą, przychylną, lecz zamyśloną i prawie smutną.
Smutek ten nie był przykry; lecz łagodny, pełen wdzięku i tęsknoty. Myśli które wyrażała były szlachetne, poważne, wzniosłe.
Ta sprzeczność głębokie na mnie uczyniła wrażenie...
Znajdują się w duszy niektórych kobiét, niewyczerpane skarby delikatności.
U takich kobiét, wszystko oczyszcza się przez poświęcenie, wszystko idealizuje się przez zapał prawie religijny, z jakim kochają, przez