Strona:PL Sue - Artur.djvu/362

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przedstawień, to, że teraz nie pora, to, że zimno, i tém podobnie, co mnie nakoniec bardzo zniecierpliwiło, kiedy ja przecie moge podróżować. Trzeba wiedzieć że niewyjeżdżałam koniecznie aby uniknąć tego głupiego Turka, ale tylko po prostu aby odwiedzić moją mamkę; była chora śmiertelnie, i upewniała, że gdyby mnie zobaczyła, powróciłaby do życia. Ponieważ bardzo jestem »przywiązana do téj poczciwéj kobiéty, pojechałam więc; ale to rzecz najciekawsza, że dzisiaj zupełnie jest zdrowa; nieżałuję też bynajmniéj téj przykréj podróży śród saméj zimy.»
Z tego powodu pobudziłem panią de Pënâfiel do wielkiego śmiechu, powiadając jéj jak sam mocno żałowałem jéj pannę do towarzystwa, że jest wystawiona na jéj okrucieństwo, i t. d. gdym zobaczył biedną dziewczynę tak bardzo zmartwioną na Operze.
Powtarzam, że jedynie dla tego przytaczam te szczegóły, gdyż są bardzo prawdziwym wzorem niedorzecznych pogłosek, które jednakże biegają po świecie i mają najzupełniejszą wiarę, a których powaga jest nie raz bardzo niebezpieczną.
Tyle zawziętości przeciwko téj młodéj kobiécie mocno mnie więc zajęło. Z resztą, im