Strona:PL Sue - Artur.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pytanie to zależy na tém, aby wiedzieć: czy wyrzekam się przekonania, nazwanego wedle każdego z osobna, — paradoksem, — obmową towarzyską, — smutną prawdą, — nędzném szyderstwem, — lub, twierdzeniem niepłodném, — to jest aby się dowiedziéc, mówię, czy się wyrzekam tego przekonania: — Że tu, na téj ziemi, cnota jest nieszczęśliwa, a występek szczęśliwym.
A naprzód, chociaż nic nie jest dla niego tak przykrego jak mówić o sobie samym, autor téj książki niezdoła dosyć powtarzać, że niema najmniejszéj z tych pretensyj filozoficznych któremu przyznają, przypisują lub wyrzucają. — Ze w swych dziełach poważnych lub lekkich, bądź w historyi, komedyi lub romansie, nie chciał nigdy tworzyć systematu. — Że zawsze pisał, nakoniec, wedle tego co czuł, — co widział, — co czytał, nie chcąc nikomu narzucać swéj wiary.
Tylko, to co niegdyś było dla niego raczéj przewidywaniem instynktu niżeli przekonaniem pochodzącém z doświadczenia,