Strona:PL Sue - Artur.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jego honory i odpowiadał na niemą czułość Heleny.
Po tym dniu, tak tęsknym, miło by mi było powrócić samotnie, módz przepędzić wieczór na dumaniu, rozważaniu, czytaniu, śród najgłębszego milczenia, jednéj z moich książek ulubionych; lecz przedewszystkiém pragnąłbym być sam zupełnie...
Nic bez wątpienia nieprzeszkadzało mi pójść do mego pokoju, lecz wiedziałem że będą goście; byłbym przymuszony dać powód mego oddalenia lub być wystawiony na pytania, uprzejme bez wątpienia, względem mego zdrowia, lecz które byłyby dla mnie nicznośnemi; słowem, powtarzam, w téj chwili, czułem się prawdziwe nieszczęśliwy żem niemógł sam się znajdować.
Dla tego tylko przytaczam ten nic nieznaczący wypadek, że ta kapryśna potrzeba samotności, tak dziwna śród wzruszeń których doznawałem, i tak niezwykła w wieku w jakim wówczas byłem, zdaje mi się być rodzajem szczególności dziedzicznéj.
Z tego powodu, przypominam sobie, że matka mówiła mi zawsze, że, nim osiadł w Serwal, i z konieczności swego położenia, ojciec mój był zmuszony widywać wiele osób w Paryżu, jego posępność i zwykła odludkowatość, w owych