Strona:PL Strindberg - Samotność.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bony; nigdy nie uciekałem przed starą kobietą, ani nie spluwałem przed kotem; nigdy nie szturchałem przyjaciela, zabierającego się do przedsięwzięcia o wątpliwym wyniku, ale zawsze klepałem go po ramieniu i z całego serca życzyłem mu „szczęścia“! Właśnie onegdaj zrobiłem tak z przyjacielem, artystą dramatycznym. Gniewnie odwrócił się do mnie z pałającemi oczyma:
— Nie gadaj, bo przepadnę z kretesem!
Odpowiedziałem mu:
— Nie, życzenia dobrego przyjaciela nigdy nie mogą przynieść nieszczęścia, chociażby się nawet chwilowo nie powiodło.
On obstawał przy swojem, gdyż był przesądny jak wszyscy ludzie niereligijni. Tak, niereligijni wierzą we wszystkie zabobony, tylko na wywrót. Jeżeli śnią im się w nocy dobre rzeczy, ma oznaczać że ich spotka coś złego, gdy im się śni naprzykład robactwo, ma to wróżyć pieniądze. Ja natomiast nie przywiązuję wagi do snów, ale gdy nam sen, który wdraża mi się w pamięć, tłumaczę go sobie po prostu tak, że przykry sen uważam za rodzaj ostrzeżenia a piękny za zachętę, otuchę i to jest zupełnie logiczne, z nauką zgodne, bo jeżeli czysty jestem wewnątrz, widzę wszystko czystem i naodwrót. W śnie odzwierciadla się moja dusza, dlatego mogę go używać jako zwierciadełka przy goleniu, w które patrzę, aby wiedzieć, co robię i nie zaciąć się. To samo dotyczy pewnych przypadków