Strona:PL Strindberg - Samotność.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Obecnie tanim kosztem stworzyłem sobie towarzystwo bezosobiste. Na rannych przechadzkach porobiłem te nieznajome znajomości, którym się nie kłaniam, ponieważ nie znam ich osobiście. Jest więc przedewszystkiem major. Uwolniono go ze służby z rangą majora, to też otrzymuje pełną pensyę i ma zapewne skończonych lat pięćdziesiąt pięć. Chodzi w ubraniu cywilnem. Wiem jak się nazywa i słyszałem rozmaite historye o jego życiu z lat młodzieńczych. Jest kawalerem — to wiem również. Jak powiedziałem wyżej, jest spensyonowany a więc bez zajęcia i oczekuje śmierci. Ale śmiało spogląda w przyszłość, wysoki, smukły, dziarski, swobodny, pierś ma szeroką, surdut przeważnie rozpięty. Włosy ma ciemne, wąs czarny, chód elastyczny, tak elastyczny, że ja spotkawszy go, prostuję się mimowoli, czuję się młodszym, gdy sobie przypomnę jego skończonych pięćdziesiąt pięć lat. Oczy jego powiedziały mi, że mnie nie nienawidzi a może nawet dość lubi. Po jakimś czasie wydał mi się niejako dobrym znajomym, którego miałbym ochotę powitać uprzejmie. Ale istnieje między nami wybitna różnica: on wysłużył już swój czas złożenia broni, gdy ja stoję jeszcze na polu walki i pracuję bezustannie. To też nie może u mnie szukać sympatyi, jako u wspólnika. Nie chcę nic o tem wiedzieć. Skronie moje są zupełnie siwe ale wiem, że dziś mogły by być również czarne jak jego włosy, gdybym chciał, ale nie zależy mi na tem, gdyż nie mam kobiety, której pragnąłbym się podobać. Po-