Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

znajdował się jeszcze we władzy „tajemnych” sił duszu ludzkiej. Choć niedokładnie, ale (zawsze) w przybliżeniu — można mówić o somnambulicznem widzeniu u tych kobiet. W pewnych, wyższych snach odsłaniały się im tajemnice przyrody, spływały na nie podniety do czynu. Wszystko było dla nich duszą i objawiało się im, jako siły i zjawiska duszy. Oddawały się tajemniczemu snuciu swoich sił dusznych. Były to „głosy wewnętrzne”, które pobudzały je do działania. „Głosy wewnętrzne”, albo to, co mówiły im rośliny, zwierzęta, kamienie, wiatr i chmury, poszum drzew i t. d.
A co nazwać można ludzką religją — powstało z takiego usposobienia. Zwolna poczęto czcić i modlić się do tego, co było duszą w przyrodzie i życiu ludzkiem. Niektóre kobiety osiągnęły szczególne przodownictwo, ponieważ potrafiły oświetlać — z pewnych tajemniczych głębin — co się w świecie zawiera.
Stało się tedy, że wewnętrzne życie owych kobiet przetwarzało się w pewnego rodzaju mowę przyrody. Ponieważ początek mowy tkwi w czemś podobnem do śpiewu. Siła myśli stawała się dźwiękiem, dostępnym dla słuchu. Wewnętrzny rytm przyrody dźwięczał z warg „mądrych” kobiet. Zbierano się koło tych kobiet i odczuwano w ich śpiewnych zdaniach objawienia wyższych mocy. Tak poczęła się ludzka służba boża. „Sensu” — niema jeszcze w ówczesnej mowie. Odczuwano: dźwięk, ton i rytm, nic sobie przytem nie wyobrażając, ale chłonąc duszą siłę ze słuchanych dźwięków. Cały przebieg odbywał się pod kierownictwem wyższych przewodników. W sposób, którego nie można wyjaśnić, poddawali oni topy i rytmy „mądrym” kapłanom. Przeto mogli oddziaływać uszlachetniająco na dusze ludzkie. I w ten sposób dopiero budziło się wogóle życie duszy.