Strona:PL Stefan Żeromski - Przedwiośnie.djvu/362

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

już się rozpostarła, jakiż był nasz obowiązek, obowiązek przedstawicieli proletaryatu? Czy mogliśmy działać w tym kierunku, aby pomniejszyć już uzyskane zwycięstwo robotników i chłopów? Oczywista rzecz, iż o tem nie mogło być mowy! Zdradzilibyśmy byli sprawę robotniczą.
Znowu nastąpiła w przemówieniu mała przerwa. Mówczyni ściągnęła brwi. Jej wysmukła, zgrabna i piękna postać przechyliła się nieco na bok. Zabrzmiał znowu głos metaliczny, spokojny:
— Jestem z zawodu lekarką i, jako lekarka, poznałam zbliska i z własnego doświadczenie zgniliznę dzisiejszego świata. Przyszłam do przekonania, iż w dzisiejszym świecie panuje straszne zwyrodnienie. Klasa robotnicza zwyradnia się w nędzy i ciemnocie. Obecny ustrój kapitalistyczny prowadzi całą ludzkość do upadku. Tutaj, w tem mieście Warszawie, 85 procent dzieci w wieku szkolnym ma początki suchot. Przeciętna długość życia robotnika wynosi 39 lat, przeciętna długość życia księdza 60 lat. W roku 1918 na 33.000 wypadków śmierci w Warszawie 25.000 było zmarłych na suchoty. Cała klasa robotnicza przeżarta jest nędzą i chorobami. Życie, jakie na tej ziemi pędzi robotnik, ginący z nędzy, powoduje zwyrodnienie, a używanie, nadmiar, przesyt, doprowadza również burżuazyę do zwyrodnienia. Masy robotnicze pozbawione są kultury. Ich twórcze siły nie są wykorzystane. Poziom kulturalny burżuazyi obniża się również. Pieniądz rządzi wszystkimi i wszystkiem.
Te enuncyacye towarzyszki-lekarki wywarły na słuchaczach silne wrażenie. Co więcej wytworzyły

351