Ta strona została uwierzytelniona.
mentami w ręku i uzyskałam z jego strony zupełną absolucyę. Jestem w porządku, mój kochany sędzio.
HELENA (cicho)
Należałoby i odemnie uzyskać taką samą absolucyę.
RUDOMSKA (ze zdumieniem)
Od ciebie?
HELENA (cicho i spokojnie)
Przecie już powiedziałam. Nie chcę mieć poza sobą niczyich łez. Dziś słyszałam płacz Ireny i łzy jej padały na moją duszę. Chciałabym być szczęśliwą, lecz szczęściem pełnem ludzi czystych i niewinnych.
RUDOMSKA
A cóż to może znaczyć?
HELENA
Irena idzie za mąż według reguły dawnych czasów... (po chwili, z wahaniem) się) ... idzie za mąż bez miłości, pod przymusem...
RUDOMSKA
Moja droga! Nikt jej tego człowieka nie narzucał. Nikt jej nie przymuszał. Najmniej ja. Sama zgodziła się, dobrowolnie przystała, gdy była zapytana...
HELENA
Przystała?