Ta strona została uwierzytelniona.
do dworu. Niech rewidują! (do Wincentego) Ty jesteś aresztowany.
WINCENTY
Nigdzie już stąd nie pójdę. Nie wyjdę za próg tego domu.
OFICER
Jeszcze jedno takie słówko — i pójdziesz niedaleko, — tylko pod płot za progiem tego domu, — żebyś się bardzo nie sfatygował.
WINCENTY
Mnie, w istocie, trudno jest chodzić, zwłaszcza daleko, wojaku uzbrojony, który zwyciężasz kobiety i inwalidów wojennych. Nie oszczędzaj sobie tryumfów.
OFICER
Tyś zwyciężał przez całe twe życie bezsilnych, chorych i kalekich, w ciągu długich lat na mocy twego zbrodniczego prawa. Władza twoja przeminęła. Teraz lud tobą włada.
WINCENTY
Nie lud, tylko tyrania garstki karjerowiczów.
OFICER
Milcz! Twe kalectwo nie imponuje nikomu, polski panku! Jeszcze słowo i każę cię postawić pod płotem. Ani zipniesz!