Ta strona została uwierzytelniona.
A ja... Wieczna moja tęsknota... Szaleństwo... Ireno! (Głowa jego upada na kolana Ireny.)
IRENA
Panie Fryderyku! Panie!
ŚWIATOBOR
Nic, nic... Zaraz sobie pójdę! Tylko to jedno! To jedno jedyne. Ta chwila niech będzie moja. Ireno! Za wszystkie męczarnie!.. (Chwyta jej ręce i okrywa pocałunkami. — Wincenty otwiera drzwi i spostrzega pocałunki Światobora.)
WINCENTY
Irena!
IRENA
Ach! Wiko...
WINCENTY (z krzykiem)
Ireno! Ireno! Ireno!
Koniec aktu drugiego.