Strona:PL Stefan Żeromski - Duma o hetmanie.djvu/043

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Straszliwe z ust jego padają zniewagi. Z obuszkiem się porwie na tłum.
Rozkaz grzmiący:
— Na wały! Tchórze nikczemne, łotry!... Pod rozkaz hetmana polnego. Do broni! Kogo teraz na rabunku dopadnę — na pal!