Strona:PL Stefan Żeromski-Pomyłki 099.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

lecz poprostu, otwarcie, szczerze i prawdziwie, z radością, której nie mógł utaić, ani powstrzymać w sobie. To też naradzała się z nim o rozmaite szczegóły, — o wycięcie stanika, nadzwyczajnie tego wieczoru głębokie, — dopytywała się, jak jest lepiej zachowywać się podczas gry na fortepianie, — czy nie zawiele śmieje się...
Jemu samemu odwzajemniła się nie pochwałami urody, lecz również wyrażeniem radości z racji jego sposobu zachowania się, wyrażeń, oraz sposobu ukrywania w tłumie swojej osoby. Mógł bezkarnie patrzeć na jej ramiona, które się ku niemu z objęć sukni wydzierały, śledzić ruchy warg, szepcących tajne słowa, jemu tylko oddane poszepty, zamierać w oczach topniejących, nicestwiejących z zachwytu. W hulaszczym, rozbawionym tłumie wznosili szampanem niemy toast na cześć swych uczuć, a iskrzące się wino zapalało nieugaszone płomienie w ich żyłach.
Fosca wspominał teraz ten wieczór, patrząc w zamglony, tajemniczy Rzym, napawał się swem szczęściem. Te objawy wytworności, wykwintu, czystości, elegancyi, blasku, smaku, połysków i zapachów dawały mu poczucie rozkoszy. Jak obłoki w dolinach gór, rodziły się w nim, w niezbadanej głębi jego istoty melodye nowe. One to go niosły, a on nawzajem wciąż świeże ich zastępy bez żadnego trudu, skinieniem woli, podźwignieniem się radości wywoływał do życia. Począł chodzić po miękkim dywanie, który zaścielał ów pokój, — począł przesuwać się wzdłuż mebli, jak gdyby fruwał na niewidzialnych skrzydłach. Wyświstywał w upojeniu melodye absolutnie nowe. Ręce jego ślizgały się po mahoniu i hebanie, po bronzie i inkrustacyi, doświadczając uczucia zimna, które