Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 128.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
a wie pan, ojczyzna to chemia;
serce jak się czego uczepi,
to dynamit
DZIENNIKARZ
coraz lepiej,
jeszcze jeden taniec w kółko
a edukacya skończona
ZOSIA
nie byłabym ja chłopu żona;
nikt mnie w śluby nie poprosi, —
ale myślę panie redaktorze,
że tam w tej wiejskiej komorze,
w półblasku kuchennej lampy,
że tam mój taniec coś znaczy
DZIENNIKARZ
gdy sama to pani uznać raczy
ZOSIA
pan skąd się tu bierze?
DZIENNIKARZ
ja się patrzę, lubię i nie wierzę,
za to wierzę w panią
ZOSIA
za co
DZIENNIKARZ
za tę minkę, oczy, gest
ZOSIA
podobam się?
DZIENNIKARZ
w tem coś jest.