Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
- od ogrodu róż
- do sadu tych śpiących drzew:
- widać je tu z okienka;
- więc, jak pójdzie panienka
- a muśnie jej szal który krzew,
- to jej tęsknota i żal
- udzieli się przyciętej słomie
- a z krzaka smutek i cień
- udzieli się nieświadomie
- panience
RACHEL
- a tak, a tak
POETA
- a jak się drużba przydarzy,
- serduszko się drużbą pocieszy
- i zgrzeszy
RACHEL
- a tak, a tak:
- przez ogród pójdę, przez sad
- a pan niech tu w oknie stoi
POETA
- ujrzę panią rad,
- błądzącą przez mroczny sad,
- niby zakochaną i błędną,
- pół dziewicą, pół aniołem,
- pochyloną nad chochołem,
- jakby z obrazu Bern-dżonsa, —
- gdy ja będę w cieple stać
RACHEL
- no, nie trza się o mnie bać;
- nie przeziębi najgorszy mróz,
|