Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


CHŁOPICKI
(rzuca kartę)
NIKE NAPOLEONIDÓW

Patrz, znowu czerwień się pali,
wschodzi łuna płomieni
nad Warszawą, —
ty się przejmujesz Sprawą!

CHŁOPICKI
(rzuca kartę)
NIKE NAPOLEONIDÓW

Upadłeś! — Książe ucieka.

CHŁOPICKI
(rzuca kartę)
NIKE NAPOLEONIDÓW

Upadłeś!

CHŁOPICKI
(rzuca kartę)
NIKE NAPOLEONIDÓW

Powracasz znowu! — —

(zadaje mu kartę)

A teraz, pomnij: wiktorya
na polach pod Warszawą?!
Chwila to niedaleka.
Rzucaj kartę i bierz!

CHŁOPICKI
(rzuca kartę)
NIKE NAPOLEONIDÓW

Przegrałeś!

(zadaje mu kartę)

Zwycięstwo w obozie Księcia
i Książe obezwładniony?!