Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


(która wyobraża: plac publiczny)
(kurtyna się podnosi, odsłaniając widownię.)
(Na scenie: mieszczanie i mieszczanki)
(przechadzają się)
SATYRY
(część Satyrów po za kulisami przedostaje się do widowni)
(gdzie pojawiają się po za krzesłami publiczności)
3 SATYR
(za krzesłem Chłopickiego)

Pamiętasz na Saskim placu,
przed frontem,
Wielki Książę Cesarzewicz dostojny
skakał i pienił się w złości
i szlify komuś zerwał sobaka
i nogami w błocie podeptał.
I stała się cisza taka...
A ty patrzysz opodal spokojny
i tyś chrząknął.

CHŁOPICKI
(chrząka mocno)
3 SATYR

Tak on się nagle zwrócił a szpada
w ręku mu niepewno zadrgała,
bo ku tobie oczy publiczności...

PUBLICZNOŚĆ
(zwraca uwagę na Chłopickiego)
3 SATYR

Poznał cię i spiekł raka,
jakby go nagle kto lontem