Strona:PL Stanisław Wyspiański-Boleslaw Śmiały 30.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

LVII.

»Król Salmon jestem, zabij, jestem klęty;
królestwa mego głośna pusta chwała,
jak głos ten ptasi nad wodne odmęty
na skrzydłach przekleństw wołanych leciała;
byłem w więzieniach podziemnych ujęty
i wiem lat ile Śmierć u wrót drzwi stała;
słyszałem wieczność całą brzęk łańcucha,
rzucam zwycięzcom mym pogardę ducha«


LVIII.

Mówił, — mnie twarz się przyoblekła łuną
i w oczy jego patrzyłem przywarte,
jak gasły; — a mnie w ślepiach wstydu runo
zapłonie: — wszakci jemu królestwo wydarte
za moją sprawą — i król z białą kuną
na hełmie przeto był sięgnął korony,
żem ja Salmona zwalił, — sam zdradzony.


LIX.

Wody podałem mu pić... — Brzeg ten morza
dalekim zrysem biegł wśród kamienisków
a była cichość słoneczna przestworza
i gorąc parny od skalnych urwisków.
»Ułożym je tu w sen w kamienne łoża,
w sen dumy, — losu ofiary igrzysków.
W grób złożym godła obłędu człowiecze:
korony królów dwie, dwa królów miecze«