Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 100.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Arystokracya rodowa nietylko gnieździ się w „dumnych“ zamkach; ten oto, brudny „Ojciec szałasu“, odziany kudłami owczej wełny, jest tak dumny ze swego walczakostwa, jak potomek potężnych szlacheckich rodów ze swoich tytułów i dyplomów. Gąsienice też i Walczaki chowają do siebie różne, tajone lub groźnie wybuchające zawiści i wzajemną wzgardę.

wnętrze szałasu.
Każdy góral nazywa się potrójnie, albo i poczwórnie: wołają go Jaś; pisze się Krzeptowski; mówi się Sabała, a poza tem jest jeszcze to wielkie wspólne nazwisko Gąsienica. Jest ich pełno, chociaż mała tylko część zachowała tę nazwę, jako urzędowe — niewielu Gąsieniców pisze się Gąsienicami. Np. wołają go Józek, pisze się Gąsienica, mówi się z pode drogi. Wmiarę zwiększania się rodu i bardziej powikłanych stosunków pokrewieństwa, nazwiska zmieniają się i w mowie potocznej, ani w urzędzie nikt już nie używa najdawniejszej nazwy — ale każdy wie, że jest Gąsienicą i jest z tego dumny.
W tej chwili ściskaliśmy szorstką, zgrubiałą i namuloną dłoń Wal-