Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 095.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gospodarstwo, dające się zwinąć w pół godziny i przenieść na grzbiecie jednego konia i kilku ludzi, rozkłada się na paromiesięczne koczowisko.

szałas.
We trzy dni po przyjściu stad na hale zjawiają się gazdowie, właściciele owiec, i idą z juhasami na cały dzień na pastwiska, dla przekonania się, jaką jest pasza i jaki udój — nazywa się to przyjść do miru. Kiedy owce przypędzą do dojenia, każdy gazda wydoiwszy swoje do gielety, bierze dwa jednakiej miary patyki i na nich nacina znak, jak wysoko sięgało mleko w gielecie. Jeden patyk zabiera z sobą, drugi zostawia u bacy. Na jesieni, gdy owce wrócą do dziedziny, patyk ten służy do porachunku z bacą. Ile tygodni owce były w halach, tyle razy napełniają gieletę wodą, na wysokość miary oznaczonej na patyku, — wodę tę ważą: ile w niej funtów, tyle funtów sera baca ma oddać właścicielowi owiec. Sposób kontrolowania jakkowiek pierwotny — jest jednak dosyć skomplikowany.
Baca jest panem, z ojcowską władzą na szałasie; jest on tak, jak