Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 073.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

skalne i wieże turnic. Woda połyskuje jak srebrny gaion, na tle aksamitnej ciemni lasu, a w górze błękitnieje wąski skrawek nieba.

w wąwozie.
Żeby jeszcze kto rozumiał ten wyraz, możnaby było powiedzieć, że to jest miejsce romantyczne. Niestety! dziś trudno już wzruszać czytelnika temi, tak dawniej pełnemi treści, wyrazami, jak romantyczny, poetyczny i t. p. Dawniejszy czytelnik, wyczytawszy takie określenie, wiedział odrazu, o co chodzi. Przed oczyma „jego duszy“ stawała czarnooka Greczynka; marzył mu się zielonkawy księżyc, oświecający ruiny wieży, odbijającej się w jeziorze; płacząca wierzba mięszała się z hukiem sosny; kapelusz ze strusiemi piórami, wenecki sztylet i puhar z trucizną wirowały obok gałązki cyprysu i skrzydeł nietoperza. Wszystko to razem wywoływało jakieś nieokre-