Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 136.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie jasnowidzącej znajomości manuskryptów, zrekonstruować zdołał, ja sam, a nie kto inny, stworzył.
Podejrzeń żadnych być nie może, ani też wątpliwości. Tylem już literatów uśmiercił, tylu innym wskazałem drogę, jaką kroczyć winni; działalność moja, jako krytyka, zrobiła mnie niejako wyrocznią w sprawach literackich, więc to nikogo nie zdziwi, że ja sam zdołałem stworzyć doskonałą rzecz jedną i drugą i trzecią. Na razie to dosyć.
A teraz punkt najważniejszy — nie chciałbym o nim myśleć, ale trudno i darmo: tę ostatnią konsekwencyę pociągnąć muszę.
Łusia wie o wszystkiem, i Łusia skradła część manuskryptów Górskiego. Ma mnie zatem w ręku. Dowody, które posiada, są tak niezłomnie przekonywające, że mogłyby mnie od razu zabić — unicestwić — spopielić — moim prochem możnaby wystrzelić na wiwat tryumfującej prawy i zrehabilitowania geniuszu Górskiego.
Więc, droga Łusiu, aczkolwiek bardzo cię lubię i więcej jeszcze pożądam, więcej aniżeli jakąkolwiek kobietę przed tobą, czem się tłómaczy, że nie zdążyłem ci dać zagranicznego paszportu, zanim zdołałaś spiknąć się z Górskim — miej się na baczności...
W danej chwili, jeżeli mi zechcesz stanąć