Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 124.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wcale kobietą, jeżeli Łusi nie rozumiesz... Duszyczka młodej dziewczyny żądna niezwykłych wrażeń, niesłychanych przygód, chętna do przewrotów, rewolucyi, rozszarpywania kajdan; imponuje jej siła, moc i odwaga — nęci ją łotrostwo i nonszalancya, z jaką się prawa depcze, a niekiedy i zbrodnia sama, ale niezadługo przychodzi reakcya — ciężki katzenjammer, i wtedy na wszystkich rejestrach jej uszy rozbrzmiewa boleściwa »Modlitwa Dziewicy«... Nie, nie — ty całkiem nie jesteś kobietą...
Umilkł nagle, zaczaił się, patrzył na nią i raz po raz rozglądał się dookoła.
Karska ssała przez długą słomkę drugi już absynt, stała się bardzo poważną i nie spuszczała go z oczu.
Ogarnął go niezrozumiały niepokój.
Karska rozśmiała się nagle suchym, złym śmiechem.
— A więc jednem słowem: Łusia wymyka się, czy też wymknęła się z pod twej władzy i to cię wścieka.
Wycedziła to zwolna, nie wyjmując słomki z ust.
— O mało co, a byłaby w sedno trafiła — pomyślał Bielecki, ale tak już zdołał się opanować, że go niczem zaskoczyć nie mogła.
— Z głęboką rozkoszą wyczułem w tem, coś teraz powiedziała, odcień zazdrości...