Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 109.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Wie pani, ja się pomyliłem — jąkał się Borsuk — artysta zwykle nie ma dystansu do swego tworu. Ten portret, który zrobiłem — dziś to widziałem — doskonały — lepszegobym zrobić nie mógł — żaden mistrz, choćby największy, nie zrobiłby lepszego...
— Chodźmy — przerwał Bielecki i ujął Karską pod ramię, jakby już dawno do niego przynależała.
— Pamiętaj tylko — zwrócił się do Borsuka — zrób to, com ci mówił.
Pożegnanie było sztywne i milczące.
Borsuk uczuł się boleśnie, przeraźliwie trzeźwym.