Ta strona została uwierzytelniona.
strasznego krzyku, ale oczy jego, w nią wlepione, nakazywały milczenie... Widziała, jak raz, drugi i trzeci drgnął, podrzucił i skręcił się w konwulsyi, a potem jeszcze jeden skurcz — i całe ciało wyprężyło się w stygnącej martwocie.
Chwilę stała obezwładniona, wyciągnęła ramiona, zatrzepotała niemi, jak człowiek, który tonie — i runęła na ziemię.