Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 062.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
III.

Przeszli przez ciemny ganek, weszli na dość obszerne podwórze, w głębi którego stała remiza. Na parterze były stajnia i skład siana, na pierwszem piętrze mieszkanie Górskiego.
Otworzył wązkie drzwi, weszli w małą sionkę i dostali się na strome, niewygodne wschody.
Skradali się po wschodach cicho, cichuteńko, jak psotne dzieci; przystanęli, krztusząc się od śmiechu, dławił ich wprost jakiś dziwny, niepojęty śmiech...
— Czekaj, czekaj — szepnął nagle Górski — pokażę ci coś... — zapalił zapałkę.
— Patrz, ta cała ściana z cienkich desek, widzisz? poza tą ścianą skład siana, a tu: o! sęk — podważyć go gwoździem, a możnaby go wyjąć, jak korek z butelki, i napowrót wsadzić. A przedtem możnaby tam zapałkę wrzucić, i odrazu cała ta buda stanęłaby w płomieniach... A co? wspaniale. Ja już to Bie-