Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 011.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
I.

— I cóż mnie to obchodzi, że to wszystko, co piszę, nad czem całe noce trawię, nic nie warte... Wiem aż nadto dobrze, że to wszystko wpół obłąkane majaczenie, że całej tej gmatwaniny niktby nie był w stanie zrozumieć.
Górski leżał rozciągnięty na łóżku i mówił cichym, sennym głosem.
Bielecki siedział oparty o stół i słuchał z natężeniem.
— Ja dla nikogo nie piszę — rozumiesz — ja piszę dla siebie samego. Piszę pamiętnik własnej duszy, pamięcią nie zdołałbym ogarnąć tego ogromu, co w sobie przeżywam, więc piszę... Zanim zdechnę, raz to sobie wszystko przeczytam, by choć odrobinę poznać mechanizm mej duszy, prawa, jakiemi się rządzi i którym ulega... Zresztą głupstwo. Prędzejbym się w ziemię zagrzebał ze wstydu, zanimbym tak haniebnie moją duszę miał spaskudzić, i to, com napisał, publiczności na żer rzucił...