Strona:PL Stanisław Jachowicz,Ignacy Kraszewski-Bajki i powiastki 057.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PRZECHADZKA.

Był to dzień majowy, wesoły, pogodny,
I wietrzyk od wschodu powiewał łagodny,
I konik świergotał, ptaszęta śpiewały,
Dziewczynki szły łąką, kwiateczki zbierały,
I doszły do lasku, usiadły pod cieniem.
Cieszył je strumyczek łagodnym mruczeniem,
Niewinne kwiateczki spostrzegły na brzegu,
Widziały wiewiórkę i jelenia w biegu,
Widziały motylków skrzydełka w promyki,
I pilne pszczółeczki i złote chrząszczyki.
I były szczęśliwe, i wesołe były,
I z słodkiem uczuciem do domu wróciły.
„Ach jakże tam ślicznie, Elżbietko na dworze,
I jutro, siostruniu, pójdziemy tam może.“
Tak młodsza siostrzyczka do starszej mówiła.
„Zapewne pójdziemy, byleś grzeczną była,
Pójdziemy gdzie łączka w kwiateczki ubrana,
Uwielbiać będziemy Wszechmocnego Pana,
Co wszystko utworzył, upięknia i żywi,
Byśmy go kochali i byli szczęśliwi.




GNIAZDO JASKÓŁKI.

„Patrz mamo.“ I dziecię mamie
Wskazało gniazdeczko w bramie.
„To ciekawe mamo droga,
Jak tam pod opieką Boga,
Bezpiecznie żyją ptaszęta.“

MATKA.

Pan Bóg o każdem stworzeniu pamięta.

DZIECIĘ.

Ależ, mamo, tamtędy wiele ludzi chodzi.