Strona:PL Stanisław Eljasz Radzikowski-Skarby zaklęte w Tatrach 10.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Roku P.1246, a więc za Bolesława Wstydliwego, Piotr Wydżga, z rodu Janinów, szlachcic ziemi krakowskiej, posiadacz zamków Czorsztyna, Rytra i Lemiąszu, co się obogacił wielce skarbami, które nalazł w górach około Łącka, — w czas głodu naładowawszy szkuty bogactwy i spiżą, popłynął Dunajcem, a dalej Wisłą do Krzyżaków i ich od śmierci ocalił głodowej. Do zakonu też tego wstąpił. Umierając jednak, ruszony snadź wyrzutami sumienia za czyn wobec braci krzyżackiej dobry, przez Polskę jednak owoczesną za hańbę poczytywany — dał przynajmniej spisać wyznanie, jak się do skarbów dochodzi.
I wyznanie to z roczników krzyżackich wypisał Długosz i w Liber beneficiorum umieścił. Brzmi tak:
In nom. Sanctae Trinitatis et individuae unitatis.
Ja z Torunia, gdy sem umrzeć imiał, proto sem to kazał popisać, żeby to na mei duszy nie zostało.
Najpirwéj sia pytajcie do Krakowa, a z Krakowa do Nowego Sądcza, a z Sądcza Nowego do Starego Miasta, a z Starego Miasta do Rytra, a pod tym hradem pod Rytrem, stoji jedna karczma, a jeden młyn, a tam jedna woda wpada, co jej dzieją Roztoka. Pofolgujże wodzie tej, a jidź po niej, a gdy budziesz w lesie dalieko, tejdy przydzie tam druga woda z liewej ranki, opuść tą na prawo, a folguj tej na lewo, a ta idzie aż do wirzchu. A pod ty, wirzchem jest łanczka, ta woda jidzie przez nią. A przy tej wodzie jaskinia pod ziemią. A jidziesz jedno stajanie, a potem tą wodą znajdziesz, bo tam sem ja cembrował cisem. A tu