Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
CHÓR.

Idź, sam to uczyń, nie zwalaj na innych.

KREON.

Idę sam zaraz, a wy, moi słudzy,
Wziąwszy topory pośpieszcie pospołem
       1110 Na miejsce widne, gdzie nagi trup leży.
Ja, że zmieniłem me dawne zamysły,
Com sam namotał, sam teraz rozwiążę.
Najlepiej może działa, kto do zgonu
Praw istniejących przestrzega zakonu.

CHÓR.

       1115—1154 Wieloimienny, coś z Kadmosa domu
Przysporzył chwały dziewczynie,
Synu ty Zeusa, pana burz i gromu!
W Italskiej ziemi twoje imię słynie,
A i w Eleusis, o synu Semeli
Roje cię sławią czcicieli.
Bakchusie, w Tebach ty dzierżysz stolicę,
Kędy Ismenos ciche wody toczy,
Szałem twym tchnące pląsają dziewice,
Pieniem rozbrzmiewa gród smoczy.

Widnyś ty w łunie jarzących kagańców,
Gdzie Parnas szczytem dwugłowym wystrzela,
Gdzie zdrój Kastalii i swywolnych tańców
Koryku Nimfy zawodzą wesela.
W górach Nyzejskiej Eubei
W spowitej bluszczem mkniesz kniei,
Potem z tych brzegów, gdzie bujne winnice,
Zwrócisz twe kroki ku Tebom,
Pieśni cię chwały wiodą przez ulice
I brzmią radośnie ku niebom.