Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/454

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
EDYP.

Prawda, śmierć dla mnie to słyszeć, o drogi!
Ze mnie te córy-niebogi!

CHÓR.

Jak mówisz?

EDYP.

Dzieci, czy szałów tych dwoje.

CHÓR.

O Zeusie!

EDYP.

Z matki się wspólnej zrodziło boleści.

CHÓR.

       535—548 Więc to twe córy?

EDYP.

I siostry rodzica.

CHÓR.

O!

EDYP.

O niezliczonych klęsk straszne zawroty!

CHÓR.

Zniosłeś?

EDYP.

To straszne, co zniosłem.

CHÓR.

Spełniłeś?

EDYP.

Ja nie spełniłem.

CHÓR.

Więc jakoż?

EDYP.

Uczcili mnie wianem,
Jakiego nigdy przyjmować od grodu
Bodaj nie było mi danem.