Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/344

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Lecz z rąk zmarłego, co zmieszkał w Hadesie.
Więc też zwierz centaur dziś zgon mi przyniesie,
Zmarły żywemu, by stwierdzić te słowa.
A ujrzysz, że z tem wyrocznia się nowa
       1165 Zgadza zupełnie i dawnej przywtórzy.
Którą wkroczywszy w gaj Sellów górali
I ziemiokładnych spisałem, słuchając
Dębu rodzica, co różną brzmi mową.
Sen więc mi wróżył, że w obecnej chwili
       1170 Szala się moich mozołów przesili
I kres nastanie; więc śniłem ja miło,
A śmierć to, nie co innego, znaczyło.
Boć zmarli żadnej nie znają już męki.
Więc skoro wszystko tak zgadza się pewnie,
       1175 Użycz mi synu pomocnej twej ręki,
Nie czekaj, ażbym upomniał cię gniewnie,
Lecz służ sam, pomnąc, jak przednią to cnotą
Własnemu ojcu usłużyć z ochotą.

HYLLOS.

Ja, ojcze, w spór ten zabrnąwszy się trwożę,
       1180 Ale przed wolą się twoją ukorzę.

HERAKLES.

Więc przedewszystkiem daj twoją prawicę.

HYLLOS.

Dlaczego żądasz tej zbytniej poręki?

HERAKLES.

Czyż jej nie podasz co żywo, nie słuchasz?

HYLLOS.

Ot, już przysięgam, nie oprę się w niczem.